Dlaczego Niemcy nie chcą "iść na ostro" z Rosją? Kaczyński odpowiada

Dodano:
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło: Wikimedia Commons
Stwierdzam to z przykrością, ale Niemcy są w Europie niezwykle destrukcyjnym elementem – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Portal Niezależna.pl opublikował we wtorek fragment wywiadu Kaczyńskiego, który w całości ukaże się jutro w tygodniku "Gazeta Polska". Zapytany, czy w związku z wojną na Ukrainie rozsypała się niemiecka "koncepcja gry na Rosję", prezes PiS stwierdził, że "Berlin z jakiegoś powodu nie chce iść ostro przeciwko Moskwie".

Dopytywany dlaczego odparł, że nie zna odpowiedzi na to pytanie. Dodał jednak, że "albo Rosjanie dysponują silnymi argumentami – kompromatami, albo tam się ciągle wierzy w to, że można powrócić do tego, co było".

Kompromat to termin określający kompromitujące materiały na temat polityka lub innej osoby publicznej. Mogą z nich korzystać różnego rodzaju służby. Powszechne użycie kompromatu było jedną ze znamiennych cech polityki w Rosji oraz pozostałych krajów byłego Związku Radzieckiego.

Kaczyński: Niemcy chcą trzymać Polaków pod butem

Według Kaczyńskiego, "Niemcy nie rozliczyły się ze zbrodni II wojny światowej, zresztą za zbrodnie I wojny światowej też nie poniosły adekwatnej kary". – I dlatego się nie zmieniły. Gdy dziś czytamy dokumenty ujawnione przez profesora Musiała z 1990 roku, to bije to aż po oczach. Polski nie traktują jak równoprawnego partnera. Ich celem jest dzielenie nas, ograniczanie, trzymanie pod butem – ocenił.

Podkreślił, że "dziś nie ma w nich szaleństwa Hitlera". – Działają innymi metodami, ale gdyby spojrzeć na Bismarcka, to – uwzględniając oczywiście inne okoliczności historyczne – cele są te same – stwierdził.

– I żeby było jasne, chciałbym, by było inaczej, i mam nadzieję, że kiedyś to państwo znajdzie w sobie siłę do głębokiej przemiany. Póki co jest w Europie – stwierdzam to z przykrością – niezwykle destrukcyjnym elementem – powiedział Kaczyński w rozmowie z "GP".

Źródło: Niezalezna.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...